W nagłówkach newsów czytamy, że doszło do zatrzymań pociągów za pomocą systemu radio-stop. Czym tak naprawdę jest ten system? Jak powstał i czemu miał służyć? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć poniżej.
System zatrzymania radiowego został wdrożony ponad 40 lat temu. Powstał po katastrofie w pobliżu Otłoczyna w 1980 r., w której zginęło 67 osób, a 64 zostały ranne. Kontrolerzy ruchu wiedzieli wówczas, że oba pociągi jadą na tym samym torze i jadą prosto na siebie, ale nie byli w stanie powiadomić maszynistów. Była to największa katastrofa kolejowa w historii Polski. Wprowadzony wtedy system działa do dziś, a wielu ekspertów nazywa go obecnie przestarzałym i prymitywnym (czemu trudno się dziwić). Nie jest trudne, by na przeznaczoną do nadawania sygnału częstotliwość włamały się nieuprawnione osoby. Wystarczy dobrej jakości krótkofalówka i instrukcje, które są ogólnodostępne, a ostatnio pojawiły się na… TikToku.
Z systemu mogą korzystać maszyniści i dyżurni ruchu. Gdy na terenie ich działania wystąpi niebezpieczna sytuacja, np. zjazd pociągu na niewłaściwy tor, po naciśnięciu przycisku „Alarm” na urządzeniu radiowym wysyłają trzy sygnały dźwiękowe o różnych częstotliwościach. Wtedy za pośrednictwem urządzeń SHP następuje automatyczne wyhamowanie wszystkich pociągów w pobliżu. Jeśli radiotelefon w którymś pociągu nie jest podłączony do SHP, jego maszynista po usłyszeniu sygnału musi sam zatrzymać pociąg.
Policja w Białymstoku rozpoczęła dochodzenie dyscyplinarne i procedurę wydalenia z pracy policjanta, który został oskarżony przez prokuraturę w związku z nielegalnym emitowaniem sygnałów radio-stop oraz zatrzymaniem pociągów, między innymi w okolicy Łap na Podlasiu. Informację tę przekazała podlaska policja w swoich mediach społecznościowych.
Wcześniej policja informowała, że zatrzymała w Białymstoku dwóch mężczyzn w wieku 24 i 29 lat na jednym z białostockich osiedli, w niedzielę po godz. 13:00. W województwie podlaskim w niedzielę rano z powodu nieuprawnionego nadania sygnału radio-stop stanęły pociągi w pobliżu stacji Łapy, a koło południa dwukrotnie wstrzymano ruch kolejowy na trasie Sokółka – Szepietowo. Spółka PKP PLK zapewniała wtedy, że opóźnienia nie były duże, a sprawą zajmują się już służby, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Ochrony Kolei, policja oraz przewoźnicy.
To chyba najwyższy czas na zmianę systemu radio-stop na nowocześniejszy i bezpieczniejszy…
https://tvn24.pl/polska/kolej-czym-jest-sygnal-radio-stop-jak-dziala-kto-go-moze-uruchomic-7317246