Wyobraźnia ratuje życie?

O ofiarach wypadków (nie tylko kolejowych) mówi się, że nie miały wyobraźni, ale co to oznacza? Potrafimy sobie wyobrazić tylko sytuację, w której kiedyś już się znaleźliśmy, którą ktoś nam opowiedział albo taką, którą widzieliśmy na filmie. Nasza wyobraźnia jest ograniczona doświadczeniem a właściwie jego brakiem, podobnie, jak brakiem wiedzy o tym, jak działa świat.

Czy kierowca, który zatrzymuje się przed znakiem STOP ustawionym przy przyjeździe niestrzeżonym ma większą wyobraźnię niż ten, który omija półzapory, żeby szybciej przejechać przez tory a ostatecznie ginie w zderzeniu z pociągiem? To chyba nie jest tak, że pierwszy wyobraził sobie skutki wypadku i dlatego stanął a drugi nie miał przed oczami obrazu zmiażdżonego samochodu i dlatego pojechał.

Moim zdaniem nauka bezpieczeństwa zaczyna się od nauki zasad działania świata, czyli od szkolnej fizyki i od odrobiny ciekawości. Bo jeśli dorosły człowiek będzie pamiętał, czym jest energia kinetyczna a dodatkowo będzie miał w głowie informację o masie i prędkości przeciętnego pociągu, potrafi wysnuć prosty, ale ratujący życie wniosek: to się nie ma prawa udać, jak już nadjedzie, to nie zdąży się zatrzymać.

Ufajcie fizyce bardziej, niż własnej intuicji, to dłużej i zdrowiej pożyjecie. Tym, którzy dali sobie wmówić w szkole, że fizyka jest nudna, trudna i do niczego w życiu się nie przydaje zostają jeszcze filmiki na Youtube. Dziesiątki i setki filmików, na których widać ze szczegółami wypadki, do których doszło z głupoty, niewiedzy, arogancji i nieużywania rozumu. Może one pomogą obudzić rozum i przeżyć.

Jeśli nie pomogą rozum, wiedza i doświadczenie, to rzeczywiście pozostaje jedynie wyobraźnia. Lepsza ona, niż przedwcześnie postawiony nagrobek. Tylko czy wyobraźnia potrafi powiedzieć: „Słuchaj, od pewnego czasu tą trasą jeżdżą pociągi „Pendolino”, one są znacznie szybsze, niż te, które jeździły tutaj wcześniej. Więc może jak zobaczysz, że nadjeżdża coś białego zostań na miejscu i nie próbuj przebiegać przez zamknięty przejazd, bo te pociągi tą samą drogę pokonują w krótszym czasie, więc nie zdążysz”.

Z policyjnych informacji wiadomo, że w Polsce co najmniej kilka osób nie posłuchało takiego wewnętrznego głosu. Niech będzie, że wyobraźni.