Maszynista musi znać trasę, którą jedzie. Inaczej niż kierowca, nie wystarczy, że zda egzamin z przepisów ruchu i sygnalizacji oraz prowadzenia i obsługi pojazdu, ale jest szkolony i dopuszczany do ruchu na konkretnej linii.
Maszynista musi znać układ torów i sygnałów na konkretnych stacjach i szlakach, chociaż są one budowane wg jednolitych przepisów. Po ponadpółrocznej przerwie konieczne jest powtórne dopuszczenie. Jeżeli na skutek zakłóceń konieczny jest improwizowany objazd liniami, do których maszynista nie jest dopuszczony, albo od ostatniej jazdy minęło ponad pół roku, wolno jechać z prędkością co najwyżej 40 km/h mimo większych możliwości lokomotywy i linii. Sygnały są podawane przez dyżurnych ruchu, w razie awarii urządzeń sterowania ruchem stosuje się sygnały zastępcze lub rozkazy pisemne (choć na ogół przekazywane drogą radiową), ale wtedy też przychodzi ograniczenie w obrębie stacji do tej prędkości. Na ważniejszych szlakach stosowana jest samoczynna blokada liniowa, semafory zmieniają wskazania stosownie do ruchu pociągów i zajętości torów. W razie awarii nie ma kto zezwolić na jazdę, a więc po zatrzymaniu można taki semafor przejechać i dopuszczalna jest jazda na widoczność. To oznacza, że maszynista może jechać z taką prędkością, aby móc pociąg zatrzymać przed przeszkodą, ale nie szybciej niż 20 km/h.