Kolej zaczyna się na bocznicy – inwestycje

 

Utrzymanie bocznicy w dobrym stanie technicznym wymaga inwestycji na bieżąco, nie warto ich odkładać na później, bo koszty remontu będą tylko rosnąć. Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, kapitalny remont zaniedbanego toru może wiązać się z kosztami przekraczającymi milion złotych za każde 1000 m. Co może się złożyć na tak wysokie koszty?

Złożą się na tę kwotę nie tylko prace przy nawierzchni, ale i dodatkowe czynności: inwentaryzacja, ekspertyza, przygotowanie dokumentacji, ewentualnie prace ziemne. Budowa lub remont każdego dodatkowego elementu w rodzaju rozjazdu zwykłego lub krzyżowego wiąże się z kolejnym wydatkiem rzędu 60–200 tys. zł, a są to koszty związane wyłącznie z nawierzchnią kolejową. „Reanimacja” ramp załadunkowych, dróg kołowych, magazynów – to kolejne setki tysięcy lub miliony złotych. Jeśli już weszło się w posiadanie nadającej się do użytku bocznicy, warto o nią zadbać albo dogadać się z kimś, kto zechce to zrobić.

Wiedzą o tym właściciele bocznic, należący do drugiej grupy – ci, którzy wybudowali je od podstaw, albo kupili istniejące wcześniej bocznice z myślą o prowadzeniu działalności wymagającej łatwego dostępu do transportu kolejowego. Oni częściej dążą do maksymalizacji dochodów przynoszonych przez bocznicę. Inwestują w specjalistyczne maszyny, urządzenia i wyposażenie, świadczą usługi na rzecz firm zewnętrznych. Warto znaleźć sprawdzoną firmę świadcząca usługi w zakresie realizacji projektów związanych z infrastrukturą kolejową, modernizacją linii kolejowych oraz montażem urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Takim przedsiębiorstwem, uznanym na rynku, gwarantującym jakość i dysponującym szeroką ofertą usług, są Krakowskie Zakłady Automatyki.