Komisja badająca wypadek orzekła, że bezpośrednią przyczyną było wyprawienie obu pociągów na ten sam tor, co nastąpiło z winy dyżurnych ruchu. Potem nikt: ani oni, ani maszyniści obu pociągów nie zareagowali na wyświetlenie sygnałów niezgodnych z oczekiwanymi.
W 2016 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie skazał dyżurnych ruchu na kary 4 oraz 2,5 roku pozbawienia wolności. Prokuratura odwołała się od tego wyroku a 26 stycznia 2018 Sąd Apelacyjny uznał tamten wyrok za zbyt łagodny i wymierzył kary 6 lat pozbawienia wolności w warunkach leczenia psychiatrycznego dyżurnemu ruchu ze Starzyn i 3,5 roku dyżurnej ruchu ze Sprowa. W uzasadnieniu znalazła się wzmianka, że wymiar kary ma przypominać wszystkim pracownikom o obowiązku postępowania zgodnie z zasadami sztuki.